AIR SHOW - Krzesiny k.Poznania
wyjazd motocyklami na pokazy lotnicze - 12.06.2005


Już we wczesnych godzinach rannych 12.06.2005 cały Poznań został sparaliżowany przez tysiące ludzi jadących różnymi środkami lokomocji na lotnisko w podpoznańskich Krzesinach. Dodatkowo małego paraliżu dostarczyła kolumna ponad 100 motocyklistów jadąca na pokazy Air-Show 2005.
naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć
Wspólny wyjazd motocyklami różnych marek zorganizowała firma BMW Smorawiński z Poznania, zapraszając każdego miłośnika jednośladów z całej Polski bez względu na posiadaną markę motocykla lub przynależność do klubu. Punkt zborny zaplanowano o godzinie 11:00 pod salonem BMW przy Obornickiej.
naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć
Ku zaskoczeniu pomysłodawcy stawiło się prawie 100 motocykli. Jedni przyjechali już o 10:30, inni motocyklowym już zwyczajem "za pięć dwunasta". Byli znajomi z Elbląga oraz właściciele prywatnego toru motocrossowego w Obornikach Wlkp.
naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć
Przyjechały też dziewczyny na swoich 150-konnych bolidach wzbudzając respekt wśród mężczyzn. Odwiedził nas nawet kolega z Francji i Holandii. Przekrój pojazdów od 125-1800ccm. Także wrzesiński klub "Born to Ride" z prezesem na czele byli na miejscu podobnie jak poznańskie "Moto Magneto".
naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć
Pomysłodawca zapewnił wjazd całej kolumnie motocykli pod warunkiem, że przyjadą zorganizowaną grupą. Po wypełnieniu przez każdego motocyklistę specjalnego wniosku z danymi osobowymi potrzebnymi min. do otrzymania zbiorowej przepustki na pojazdy grupa ok. 11:30 zaczęła formować szyk bojowy i szykować się do przejazdu na Krzesiny. Przejazd tak dużej grupy motocykli przez zapchane miasto okazało się trudne. Grupa została wbrew swojej woli podzielona na kilka mniejszych przez "inteligentną" sygnalizację świetlną, która nie chciała zrozumieć, że my chcemy jechać razem. Ale na szczęście czołówka "peletonu" po każdym podziale czekała na resztę grupy więc po wyjeździe na ul Hetmańską wzbudzająca zainteresowanie ponad setka motocyklistów spokojnie przemierzała miasto jedną grupą. Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że ulica Hetmańska od trasy do Lubonia jest kompletnie zapchana tłumami chcącymi dotrzeć na Air Show. Scena przypominała zapchane ulice ze słynnego filmu "Armagedon". Na szczęście drożna okazała się nowa unijna autostrada, którą to dotarliśmy aż na peryferie Poznania. Próbując dotrzeć do lotniska "od kuchni" natknęliśmy się na kolejny ponad 7 km korek aut. Większość kierowców miło pomagała nam przejechać usuwając się na bok. Ale jak w każdym "stadzie" zdarzały się "czarne owce" dumne ze swej nowej stalowej puszki kupionej na raty i skutecznie tarasowała przejazd.
naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć
W końcu dotarliśmy na lotnisko.
naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć
Początkowo wjazd wydawał się banalny gdyż ochrona przepuszczała nas zgodnie z wcześniej ustalonymi wytycznymi. Dopiero tuż przed samym pasem startowym próbowano nas skierować na standardowy parking. Po interwencji u organizatora przepuszczono nas do naszego sektora parkowania (tuż przed pas startowy). Gdy dotarli wreszcie ostatni sombreros na stalowych rumakach i zgasły ostatnie v-twiny i rzędówki zapanowała cisza.
naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć
Tłumy ludzi porzuciły samoloty, czołgi i inne militaria i zmierzały obejrzeć, dotknąć, zrobić fotkę przy motocyklach. My z kolei korzystając z chwilowego zmniejszenia frekwencji przy militariach poszliśmy zobaczyć to co ściągnęło tu Poznaniaków - legendarne F16 oraz czołg Leopard.
naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć
Po chwili niebo rozerwał hałas startujących samolotów - startowały F16 i Mig-29. Za chwile kolejna eskadra polskich Iskier'ek poszybowała w niebo. Niektórzy jednak sprawiali wrażenie znudzonych. Ok. 30 min Iskry panowały na niebie zdając się przegnać amerykańską technologie z przestrzeni powietrznej.
naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć
Były pętle, beczki, karkołomne loty z kolorowymi smugami. Najwięcej emocji wzbudził lot 6 Iskier w locie na "czołowe zderzenie". W ostatnich sekundach samoloty mijały się z zawrotnymi prędkościami. Ludzie zamierali z wrażenia.
naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć

Potem Iskierki wylądowały a tłum zniecierpliwiony wypatrywał F16 na niebie, które przecież wystartowały i gdzieś zaginęły. Po chwili przeleciały dwa F16 na płytą lotniska, zawracając na dopalaczach. Za chwile kolejne dwa. Po kilku minutach wylądowały - i to było wszystko z pokazu F16. Byliśmy zdegustowani.

naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć
Postanowiliśmy opuścić imprezę i wtedy z ogromnym hukiem przeleciał tuż nad ziemią Mig-29. Leciał równo nad płytą, poczym niewiarygodnie poderwał nos w górę i jak gdyby kpiąc z fizyki pognał w górę robiąc tak niewiarygodny hałas jak tysiąc wydechów Laser'a. Pilot dostał szału, robił pętle, beczki, pikował w dół, robił tak ostre skręty jakby był zaczepiony jakąś niewidzialną linką. Staliśmy oszołomieni i szczęśliwi, że wreszcie Air Show stanął na wysokości zadania. Mig latał jeszcze kilka minut po czym, okrążył lotnisko i wylądował z pomocą charakterystycznego spadochronu.
naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć

A my uszczęśliwieni, skromniejszą już grupą wyjechaliśmy (z małymi problemami logistycznymi) z terenu lotniska i udaliśmy się do zaprzyjaźnionej knajpki na poznańskiej Malcie, gdzie koledzy poczęstowali strudzonych "pielgrzymów" filiżanką kawy i smacznym szaszłyczkiem.

naciśnij aby powiększyć naciśnij aby powiększyć

http://www.motocykle24.pl
http://www.motocykle24.pl